AKCESORIA NA KLESZCZE: https://grascare.com/pl/13-akcesoria#/pasozyty-kleszcze
TRANSKRYPT Z WIDEO:
W dzisiejszym video dowiesz się jak powinna wyglądać prawidłowa ochrona przed kleszczami, a wiedza z tego odcinka pochodzi zarówno z moich doświadczeń bo od ponad 17 lat zbieram zioła na polach i w lasach jak i od specjalisty w tej dziedzinie czyli od dr Ozimka, który od ponad 20 lat zajmuje się chorobami pasożytniczymi i odkleszczowymi.
Teraz jest najlepszy moment, żeby zadbać o ochronę przed wgryzieniami, więc zaczynamy.
Na początku trzeba poznać ,,język” i zwyczaje naszego wroga, żeby wiedzieć co on lubi i jak atakuje.
Można by stwierdzić, że pierwszym krokiem jest unikanie jego terytorium ale biorąc pod uwagę, że jest on dosłownie wszędzie, to ciężko będzie prędzej czy później nie natknąć się na niego. Kleszcze bytują w lasach, parkach, na łąkach, działkach, w przydomowych ogródkach, a nawet trawnikach przed blokami. Co gorsza cały rejon Polski jest uważany, za endemiczny dla boreliozy.
Coraz częściej wykorzystuje się spreje z permetryną i jej pochodnymi, które działają nie tylko na kleszcze ale również na roztocza i inne owady. Na rynku można się zaopatrzyć w już gotowe tkaniny nasączone tą substancją takie jak skarpetki, koszulki, czapki, getry, gumki do włosów i bandaki również dla zwierząt. Na szczęście są to bardzo ekonomiczne gadżety ponieważ swoje właściwości potrafią zachować nawet do 100 prań. Ja osobiście jestem fanem kocy dlatego, że często pracuję na powietrzu, a na taki koc nawet mrówka nie wejdzie.
I o ile permetryna w ramach takiego stosowania jest stosunkowo bezpieczna dla ludzi o tyle dla kotów jest bardzo toksyczna dlatego nie jest polecana ich właścicielom.
Kleszcze posiadają specjalny narząd tzw. Narząd Hallera, który wykorzystują do namierzenia swojej ofiary. Z tym narządem są w stanie lepiej reagować na zmiany wilgotności, stężenie dwutlenku węgla, zmiany natężenia światła, temperatury i wyczuwa również zapach potu. Dlatego tutaj możemy dołożyć kolejną broń do naszego arsenału, która będzie działać jak antyradar. Urządzenie to emituje ultradźwiękowe impulsy, które paraliżują aparat Hallera. Co ciekawe ten narząd mają również wszy, pluskwy i roztocza. Badanie skuteczności tego urządzenia zostało potwierdzone na Uniwersytecie w Camerino we Włoszech.
,
Jest również wiele mitów odnośnie wykorzystania odstraszaczy do kleszczy, wiele z nich kompletnie nie działa i na wiele nie ma żadnych badań, tutaj podam kilka najpopularniejszych:
kleszcze niby miałby nie lubić zapachu czosnku, czystka, cebuli , oregano, olejku goździkowego, olejku eukaliptusowego, olejku cytronelowego, olejku z drzewa herbacianego, olejku tymiankowego, olejku szałwiowego, olejku z mięty pieprzowej, olejku ze słodkich migdałów, zapachu witamin z grupy B i wielu innych.
Ciekawostką może być, że lekarze praktykujący na Syberii, opowiadają o tym jakoby miejscowi leśnicy i drwale zażywają przed wejściem do lasu tabletkę ibuprofenu, wtedy podobno kleszcz nie chce pić takiej krwi, ale to można potraktować raczej jako wspomnianą ciekawostkę, dlatego że ciężko zweryfikować skuteczność tej metody. Moim zdaniem najważniejszym elementem zabezpieczenia się przed kleszczami jest najprostsza obserwacja naszego ciała po powrocie z terenów gdzie bytują kleszcze, a nawet jeszcze w trakcie pobytu na takich terenach. Ja zawsze jak wrócę z lasu to po obejrzeniu się, staram się nie wykonywać jakichś fizycznych czynności dlatego, że jesteśmy wstanie wyczuć kleszcza, który przemieszczając się po naszym ciele będzie chociażby ruszał naszymi włoskami na ciele.
Dobra wiadomość jest taka, że kleszcz zwykle nie wkłuwa się od razu. Najpierw szuka dogodnego miejsca, co zajmuje mu (statystycznie) nie mniej niż godzinę. Najbardziej lubi miejsca z najcieńszą skórą, najcieplejsze i najmniej widoczne.
U ludzi– pod kolanami, w łokciach, pod biustem, za uszami, pod pachami, w pachwinie.
U psów- pachy i pachwiny, głowa (rejony uszu, pyska), szyja, grzbiet.
Usunięcie kleszcza przed upływem 12 godzin od wkłucia zmniejsza, ale nie wyklucza ryzyka zakażenia. Dlatego każdorazowo po wizycie w lesie czy na łące należy jak najszybciej dokładnie obejrzeć całe ciało.
Bardzo dużo się mówi o samej boreliozie, a zapomina się że jest ona jedną z kilku a może nawet kilkunastu chorób odkleszczowych, nawet gdy w miejscu wkłucia nie pojawia się rumień, to nie oznacza że boreliozy nie ma. Mało tego, ona może się ujawnić dopiero po kilkunastu latach. Do pozostałych patogenów jakie mogą przenieść kleszcze zalicza się między innymi, babeszje, bartonelle, mykoplazme, chlamydia, toxoplasme, brucelle, yersinie i anaplazme.
Wracają do ochrony przed wkłuciami. Większość z Was wie jak wyglądają rolki czy takie wałki z lepką, żelową powierzchnią służące do pozbywania się niepożądanych zanieczyszczeń z naszych ubrań, tapicerki mebli, tapicerki samochodowej.
Można wykorzystać je do przeskanowania ciała bo o ile jesteśmy wstanie zauważyć dorosłego kleszcza, o tyle z nimfami może być duży problem, a do takiego wałka mogą się poprzyklejać.
Zarówno naturalne jak i chemiczne preparaty oraz urządzenia elektroniczne nigdy nie zabezpieczają nas w pełni przed wygłodniałymi i zdesperowanymi kleszczami, dlatego najbardziej podstawowym i najprostszym działaniem prewencyjnym powinno być dokładne przeglądanie i ,,skanowanie” ciała najlepiej co godzinę, ze szczególnym uwzględnieniem newralgicznych miejsc.
U ludzi zaleca się inspekcję ciała, włosów i skóry głowy oraz profilaktyczne energiczne przeczesanie włosów na głowie i ciele grzebieniem lub ,,gęstą” szczotką. Mamy wtedy szanse na usunięcie jeszcze nie zakotwiczonych w skórze kleszczy oraz na wczesne namierzenie tych wędrujących i szukających miejsca dla siebie.
Warto dodatkowo ,,przeskanować” ubrania przed wejściem do samochodu i wielogodzinną podróżą.
Napiszcie w komentarzach jakie wy maci sposoby, co się u Was sprawdza, a co nie no i ja od siebie w komentarzu podrzucę jeszcze link do tych gadżetów, które warto wykorzystać. Udostępnijcie ten post osobom narażonym na choroby odkleszczowe.