Jak uprawiać zioła w domu?

 

“PODSTAWY UPRAWY ZIÓŁ W DOMU”

Jest zima lub nie chcesz biegać po polach?

Zasiej swoje zioła lecznicze w domu!

Uprawa ziół w domu jest bardzo prosta. Musisz tylko zadbać o kilka niezbędnych filarów, które ograniczają się do:

-> podłoża -> światła -> wody -> powietrza -> czasu.

 

Jeśli nie chcesz korzystać z syntetycznych leków z apteki, a chcesz mieć własną aptekę w domu – ale taką najzdrowszą jaką tylko możesz sobie wyobrazić, to osobiście możesz ją stworzyć. Jeśli masz trochę wolnego miejsca w pokoju, a nawet na parapecie lub na szafce w rogu pokoju, to możesz wyhodować własne naturalne leki. Masz depresję? Dziurawiec Ci pomoże. Problemy z pamięcią? Gotu kola się przyda. Coś na odporność? Szczeć pospolita.

I to wszystko w Twoim pokoju.

 

Najprzyjemniejszy w uprawie ziół jest widok, jak każdego dnia stają się większe. Aktywnych substancji jest coraz więcej, by w końcu mogły trafić do żołądka w nalewce lub do płuc w parze z waporyzatora. Co prawda zioła nie wymagają codziennej pielęgnacji, ale obcowanie z roślinami daje dużo satysfakcji.

 

Jest kilka warunków które trzeba spełnić. Pierwszym i najważniejszym jest światło.

 

 

ŚWIATŁO

Jak zwiększyć plony i szybko wyhodować rośliny?

To jak skuteczne będzie zioło i jak obfity zbierzemy plon, będzie zależało od natężenia światła, które roślina otrzyma przez cały okres wegetacji i kwitnienia. Im więcej światła tym skuteczniej zioła zadziałają – pisząc „więcej”, myślę „optymalnie”. Niedobory światła poznasz po niezadowolonej zżółknionej roślinie. Światłem możemy wpłynąć na wysycenie ziół leczniczymi substancjami, dobierając odpowiednią barwę światła. Dlatego jesteśmy w stanie stworzyć lek, który będzie silniejszy niż ten organiczny z pola.

Ile godzin światła potrzebuje roślina? Nie ma ustalonego jednego czasu, a wszystko będzie zależało od ziół które wybraliśmy. Jeśli są to zioła pospolite lub nie wymagają specjalnej ilości światła, możesz imitować długość dnia. Jeśli uprawiasz rośliny pod sztucznym światłem, masz możliwość oszukania pory roku. Oznacza to, że przy uprawie roślin fotoperiodycznych (kiedy kwitnienie zależy od ilości światła), to Ty decydujesz kiedy powodujesz kwitnienie rośliny – zmniejszając ilość godzin światła z 16h na 8h, wmawiasz roślinie że dni są coraz krótsze – nadchodzi zima – trzeba wydać plon i nasiona kolejnego pokolenia. Podobnych sztuczek używa się przy wysiewie nasion lub wysadzeniu dojrzałych roślin. Tutaj nasiona lub roślinę wkłada się w niskie temperatury (do lodówki) – wtedy imitujemy zimę i sadownicy dzięki temu jednego roku mogą zebrać plon kilka razy – poprzez oszukanie zegaru biologicznego rośliny.

 

WILGOTNOŚĆ

Im roślina młodsza tym więcej wilgoci potrzebuje. Im jest starsza tym powietrze może być suchsze – roślina więcej potrafi wody wypić korzeniami i zmniejsza się ryzyko pleśni. W początkowych tygodniach warto trzymać roślinę w wilgotności nawet powyżej 70% – nie dotyczy specyficznych roślin.

Pomieszczenie pozornie nie ma aż takiego znaczenia, ponieważ zioła można trzymać na parapecie ale plony nie będą satysfakcjonujące. Więc minimum jakie trzeba zapewnić roślinie, to chociaż dobre oświetlenie nawet gdzieś w kącie pokoju. Ważna jest jedna zasada – musisz mieć komfort poruszania się i łatwy dostęp żeby je podlewać. Rozmieszczenie ziół w domu zależy od gatunków, które wybraliśmy. Inne wybierzesz do wysokiego arcydzięgla, a inne do niskiej gotu koli. Postaw roślinę tam, gdzie będzie mieć odpowiednią temperaturę i możliwość naświetlania. Jeśli masz miejsce na namiot do uprawy, to będzie on bardzo dużym ułatwieniem.

 

Wilgotność oraz temperaturę można zmierzyć elektronicznymi urządzeniami, które po zadaniu odpowiednich wartości, automatycznie włączą lub wyłączą np. nawilżacz powietrza, oświetlenie lub nagrzewnicę. Do ustawienia liczby godzin naświetlania roślin, również możemy wykorzystać tanie przełączniki czasowe, które zautomatyzują naszą uprawę i wszystko zajmie nam mniej czasu.

Przy dużej gęstości zapewnij roślinom przewiew – możesz wykorzystać elektryczny wiatrak lub wentylator. Pamiętaj, że wiatrak może zmniejszyć temperaturę jeśli do jej utrzymania wykorzystujesz lampy. Z drugiej strony, gdy w pomieszczeniu jest zbyt gorąco, to wentylator pozwoli szybciej rozproszyć po pomieszczeniu ciepło oddawane przez lampy i szczyty roślin nie ucierpią od wysokiej temperatury.

 

MEDIUM

Czy zioła uprawia się tylko w ziemi? Nie. Jest kilka medium, w których można uprawiać rośliny. Do najpopularniejszych zalicza się właśnie ziemię, wodę i kokos. Najtańszym wyborem będzie uprawia w glebie. Warto ją wybrać również z uwagi na szersze możliwości – małe zioła z małymi korzeniami ciężko będzie uprawiać w wodzie. Najczęstszym błędem uprawy w ziemi jest wykorzystanie zbyt małych doniczek do rośliny, których korzenie potrzebują więcej przestrzeni.

 

Drugim najczęstszym błędem jest przelanie podczas podlewania, w nadziei na większe plony. Niestety korzeń w ziemi musi oddychać, a to oznacza że zalanie go wodą będzie stresem dla rośliny i przyhamuje jej rozwój. Odpowiednie napowietrzenie rośliny, to nie tylko utrzymanie odpowiedniej wilgotności ale także pulchność gleby i doniczka. Woda w niektórych miejscach w kraju może zawierać wysoki poziom chloru, dlatego woda powinna odstać 24h na powietrzu. Przy wyborze doniczki nie polecam kupować drogich doniczek z gotowymi dziurkami, które mają służyć napowietrzeniu. Lepiej kupić plastikowy kosz i samemu zrobić dziurki wiertarką lub gorącym gwoździem. Można zaopatrzyć się w doniczki materiałowe, które są świetnym rozwiązaniem.

 

ODŻYWKI

W momencie kiedy ziarenko kiełkuje, nie potrzebuje substancji odżywczych (posiada w sobie te które przekazała mu roślina matka), natomiast w fazie wegetacji i kwitnienia rośliny potrzebują takich substancji jak azot, fosfor, potas, wapń, magnez, żelazo, miedź i inne, które możesz dostarczyć naturalnie z pożywienia (skorupki jaj, banany, zmielone na papkę rośliny). Jeśli ziemia jest uboga w mikroskładniki, na pewno roślina poinformuję Cię o tym zmianą koloru na jasno zielony lub żółty. W przypadku przenawożenia, rośliny może “popalić” i również będą zmieniać kolor na żółty lub brunatno zielony w zależności od przesycenia substancji.

 

Jeśli przedobrzysz z nawozem – zrób płukanie ziemi, przelewając przez doniczkę dużą ilość wody, do całkowitego przepłukania. Po takiej płukance warto wyrównać pH gleby – sprawdź jakie pH gleby potrzebuje Twoje zioło i wyrównaj je, wykorzystując pH+ lub pH-, które warto dodawać do wody, którą podlewasz zioła. pH wody sprawdzisz papierkiem lakmusowym lub elektronicznym miernikiem. Niezwykle istotne jest pH gleby, bo od tego będzie zależało, czy roślina będzie mogła pobierać składniki pokarmowe z gleby. Jeśli pH nie będzie odpowiednie, to roślina będzie obumierać przez niedożywienie.

 

 

MIKORYZA

Jak sprawić by zioło było bogatsze w lecznicze substancje?

Jeśli chcesz mieć zdrową roślinę, która obdarzy Cię bardzo dużym plonem, to musisz dbać nie tylko o to co wystaje ponad powierzchnię ziemi, ale musisz sięgnąć w głąb do korzeni. To tam zachodzą procesy, które pozwalają wydobyć z genetyki rośliny całą jej moc, która w okresie kwitnienie odbije się satysfakcjonującym plonem. Mało tego, o korzeń trzeba zadbać na długo przed wysadzeniem kiełkującego ziarenka do ziemi, dlatego że grzyby potrzebują czasu żeby się zadomowić, a mówiąc potocznie – ziemia musi się przegryźć.

Żeby uświadomić Ci jak ogromną rolę odgrywają mikrogrzyby w procesie produkcji korzeni (a później ziela), to wyobraź sobie, że będąc w lesie, tylko pod Twoją jedną stopą jest około 200km strzępek grzybni. Oznacza to, że pod stopą masz ogromną sieć powiązań, która działa dosłownie jak sieć internetowa. Tylko internet to przesył informacji, a grzybowa sieć pod ziemią to przesył informacji, minerałów, wody, enzymów, witamin oraz wielu mikro i makro elementów.

Bez mikroskopu można unaocznić efekty wykorzystania grzybów mikoryzowych, bo tak jak wspomniałem, nadziemna część rośliny jest odzwierciedleniem tego co się dzieje pod ziemią.

 

Jeśli chcesz zobaczyć mój eksperyment z mikoryzą, to zapisz się na newsletter, niebawem pokażę wyniki: https://www.fitoterapia.pl/zapis/

 

Drugim naocznym przykładem mikoryzy jest częsty widok maślaków obok sosny, albo borowika obok dębu czy grabu. Oznacza to też, że różne gatunki grzybów będą współgrać z różnymi roślinami, a to oznacza że jeśli chcemy stosować mikoryzę pod swoje rośliny, to musisz dokładnie wiedzieć, jak szczep grzyba będzie z nią współżyć.

Skoro korzenie i grzyby, to i mikoryza. Mikoryza to zjawisko, które zachodzi pomiędzy korzeniami (lub nasionami), a grzybami w jakimś medium, którym może być najczęściej ziemia, a rzadziej woda, wełna mineralna czy kokos. Korzenie i grzyby w procesie mikoryzy współżyją ze sobą, przynosząc wiele korzyści dla rośliny. Sama nazwa została pierwszy raz użyta przez niemieckiego botanika Alberta Bernarda Frank’a w 1885r., więc świąt grzybów do tej pory odsłonił już wiele tajemnic i w tej książce Ci je wyjawię.

 

Żeby wgłębić się w świat grzybów, musimy się cofnąć do końca lat osiemdziesiątych 19 wieku, w których to rozpoczęto pierwsze prace naukowe nad mykoryzą. A sama mykoryza rozpoczęła się gdzieś w ordowniku, czyli wtedy gdy pierwsze prymitywne rośliny, zaczęły obrastać lądy Ziemi… Ciekawostką jest to, że pionierem w tej dziedzinie był Polski botanik Franciszek Kamieński.

Mykoryza dzięki mufkom oplata system korzeniowy i zwiększa ich powierzchnie chłonną. Oznacza to, że korzenie dzięki grzybom dostarczą więcej składników odżywczych, co przełoży się na większy plon.

Mało się o tym mówi, ale mikoryza łącząc się z korzeniami, zmniejsza podatność rośliny na stres, kiedy dopuścisz do suszy w namiocie uprawowym lub będzie susza na dworze.

Wśród mikoryz można wyróżnić dwa typy – ectomicoryze oraz endomicoryze. Różnica jest w sposobie działania, np. Endomikoryza wnika do komórek miękiszu kory pierwotnej, a ectomikoryza wnika tylko pomiędzy ścianki komórek miękiszu kory pierwotnej, czyli różnica jest taka, że ectomikoryza nie kolonizuje komórek kory pierwotnej.

 

Jakie funkcje spełnia mykoryza?

Tworzy barierę fizyczną – chroni korzenie rośliny przed patogennymi grzybami.

Tworzy barierę biologiczną – zwiększając swoją populację utrzymuje w ryzach inne gatunki grzybów.

Tworzy barierę chemiczną – Na myśl w pierwszej kolejności przychodzą antybiotyki wytwarzane przez grzyby – słusznie. To o czym jeszcze warto wiedzieć, to że grzyby te wytwarzają substancje, które stymulują komórki gospodarza (w tym wypadku rośliny), do tego aby rozpoczął produkcję swoich antybiotyków uniemożliwiających rozrost patogenów wokół rośliny i w niej samej. W mojej książce już spotkaliście się z tymi substancjami, bo można je wykorzystać również niszczeniu patogenów w organizmie człowieka.

 

Na tym jej działanie się nie kończy ponieważ oprócz bezpośredniego wpływu na roślinę, wpływa również pośrednio – działając już na ziemię. Poprawia jej właściwości chemiczne i fizyczne, a do tego polepsza dostęp do wody.

Warto również wspomnieć o współpracy grzybów z bakteriami, których w glebie również jest mnóstwo, a są też takie bakterie, które żyją po to by współpracować z grzybami.

Korzenie roślin połączone z grzybami mikoryzowymi, pobierają z gleby dwa razy więcej azotu i potasu, ponad trzykrotnie więcej fosforu i przyspieszają pobieranie wapnia i magnezu.

Wspomniałem wcześniej, że mikoryza ma zdolność do przesyłania informacji jak internet i dosłownie tak jest, ponieważ najczęściej w trakcie stresu roślina wytwarza węgiel i kiedy młoda siewka rośliny ma niedobory jakiegoś składnika pokarmowego, to jak takie małe dziecko zaczyna płakać, a wtedy te grzyby mikoryzowe, tak jakby nie mogły znieść tego wrzasku, pędzą ile sił w mackach, do tak zwanej „rośliny matki”, (czyli rośliny która stworzyła nasiona, które opadły i wyrosły z nich te płaczące siewki), która przekazuje do swoich młodych niezbędne im składniki pokarmowe. Dzięki temu młoda roślina zostaje odżywiona, nie doznaje stresu i dalej może rosnąć. Warto również podkreślić, że mikoryza nie tylko bierze udział przy przesyłaniu składników odżywczych, ale również wywiera wpływ na produkcję hormonów rośliny, które pozwalają jej przeżyć w trudnych warunkach.

 

Kiedy zacząć stosować mikoryzę?

Jak najwcześniej – już nasionko możemy oblewać gotowym preparatem – ostrzegam, że przy kiełkowaniu na chusteczkach, roślinka może dosłownie wyślizgnąć się o wiele szybciej niż kiełkowałeś do tej pory – dlatego przy drogich nasionkach, kontroluj czy korzenie nie wgryzają się już w chusteczki na wylot, oraz kontroluj żeby roślinka zbyt szybko nie wyskoczyła z nasionka – im mniejszy stres na początku, tym lepiej.

Mikoryza jest w stanie zmniejszyć stres rośliny, jednak trzeba pamiętać, że dodawanie nawozów, będzie powodowało zmniejszenie skuteczności mikoryzy – mimo to, mikoryza dalej będzie spełniać swoje funkcje. Różne gatunki grzybów będą współpracowały z różnymi gatunkami roślin, dlatego warto zaopatrzyć się w taką mikoryzę, która będzie współgrać z Twoimi ziołami.

 

Dla czytelników bloga jest kod zniżkowy na wszystkie lampy LED Mars Hydro do oświetlania ziół. Sprawdź ile otrzymasz zniżki z kodem: Marcin na stronie producenta: https://www.mars-hydro.com/

Dodaj komentarz